Get Adobe Flash player

Prawie jak gladiator

 

6 lutego wybraliśmy się do kina na bajkę pt. „Prawie jak gladiator”. W planach mieliśmy również wspólne jedzenie pizzy i udział w warsztatach kulinarnych organizowanych przez Kino Helios pod nazwą „Owocowe soplaki”

Pierwszym punktem realizowanego wyjazdu było pójście na pizzę do pobliskiej restauracji. Spędziliśmy tam chwile w oczekiwaniu na seans. Mogliśmy porozmawiać w innym niż zazwyczaj klimacie starodawnego dworskiego wnętrza w otoczeniu mnóstwa obrazów i pamiątek z dawnego okresu. Zastanawialiśmy się nawet jak długo istnieje ta restauracja, okazała się jednak, że jest ona tylko stylizowana na dawne czasy, a powstała całkiem niedawno.

Kiedy już wszyscy zjedli udaliśmy się do kina na opowieść o małym Tino, który po wybuchu wulkanu w Pompejach, zostaje uratowany przez generała Chirona, założyciela najbardziej znanej szkoły dla gladiatorów. Chłopak dorasta wśród walecznych młodzieńców, którzy marzą o wielkiej karierze. Tino nie ma podobnych ambicji i w ogóle nie przejmuje się lekką nadwagą i brakiem kondycji. Wszystko zmienia się jednak za sprawą pewnej dziewczyny. Aby zdobyć jej serce, Tino musi stanąć do walki z największymi wojownikami i wygrać prestiżowe zawody organizowane w słynnym Koloseum.

Od razu po skończonej projekcji rozpoczęliśmy warsztaty kulinarne, które odbyły się w budynku kina. Z owoców oraz rzeczy, które smakiem musieliśmy rozpoznać (migdałów, słonecznika i sezamu) robiliśmy lizaki. Cała ich tajemnica tkwiła w brązowym cukrze, którym posypywaliśmy owoce, a który przy pomocy specjalnego palnika był roztapiany tworząc karmel. Na tych zajęciach dowiedzieliśmy się, że przysmaki takie jak lizaki też mogą być zdrowe! Wystarczy tylko trochę wyobraźni i chęci do pracy.